Translate

poniedziałek, 28 lipca 2014

W drodze. Część 3


Fort Angus to miejscowość w której króluje Loch Ness, Słynne jezioro z potworem.
 Mozna odwiedzić
muzeum poświęcone badaniu tej legendy. Zwiedzanie trwa krotko ok 15-20 min wiec nie ma obawy, ze się zanudzimy.Dla nie znających języka angielskiego dysponują słuchawkami z przetłumaczonymi tekstami. Maja tam tez fajne efekty specjalne.
Jezioro trzeba zobaczyć koniecznie z ruin zamku położonego nie daleko.


Powiem,ze jak na historyczne batalie ten obiekt zachował się rewelacyjnie.Polecam wspinaczkę na najwyższe zachowane części bowiem widok zapiera dech w piersi.Do zamku można dopłynąć promem, albo wybrać się samochodem. ja dysponowałam lądowym środkiem transportu wiec mogłam podziwiać cudowne krajobrazy.Zostawiły niesamowite wrażenie. Fotografie z moimi marnymi umiejętnościami nigdy tego nie oddadzą.


Góry i rozlegle jeziora, lasy i zwierzęta cóż za fenomenalny odpoczynek dla skołatanej duszy.Po zamku biegałam jak oszalała chcąc zobaczyć jak najwięcej! Chłonęłam widoki jak bakłażan olej :)
Moj przyjaciel nie podzielał mojego entuzjazmu wiec został w jednym z ocalałych zamkowych pomieszczeń. Gdzie? oczywiście w kuchni! Kiedy już padła mi bateria w aparacie wyruszyliśmy dalej.
Po drodze podziwiałam łyse góry, naprawdę jakby specjalnie przygotowane na sabaty czarownic.
W końcu zobaczyłam "trzy siostry"! Nawet dotknęłam ich stopami, nie mniej jednak zrobiło się późno wiec na wspinaczkę nie miałam wielkich szans. Na zdjęciu są tylko dwie siostry bo raz, ze trzecia wypadła mi z kadru a dwa to nas jest tylko dwie!


Późnym wieczorem dotarliśmy do Inverness. Ogromne miasto. Szczerze powiem, ze duże miasta nie robią na mnie specjalnego wrażenia.


Wynajęliśmy B&B u chińskiej rodziny. Nie powiem żeby standard rzucał na kolana, ale mieliśmy gdzie spać.
Miałam dalej nadzieje na szkockie specjały ale nic z tego, musiał być makaron!


Bo wieczór spędziliśmy u wlosko-szkockich przyjaciół i tym razem przy włoskiej muzyce, wśród tańców i śmiechów musiałam wcinać tagliatelle z cukinia :).

3 komentarze:

  1. ciekawa podróż i pyszny wieczór:)
    Beata

    OdpowiedzUsuń
  2. la vita è bella

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkocja mnie oczarowałaś, zostaję tu na dłużej :) // kama

    OdpowiedzUsuń

Zostaw proszę ślad po sobie :) Każdy komentarz motywuje nas do dalszych wpisów. Jeżeli spodbal Ci się wpis, proszę udostępnij swoim znajomym by tez mogli zobaczyć. Wszelkie sugestie mile widziane:) Jezeli nie masz konta możesz dodać komentarz jako "anonimowy".