Translate

poniedziałek, 6 lipca 2015

Bestia obrzydliwa...

Późny wieczór, mąż w delegacji, a ja sama w domu z dziećmi. Młodszy juz zasnął, a starszy w pokoju uprawia swoje youtubowe sztuczki,
czasem słyszę jak sie śmieje, czasem krzyczy. Nie będę napominać, bo przecież ma wolne do szkoły nie idzie. Niech mu tam...

Ja sobie cichutko pracuje nad moim blogiem.... i nagle zmroziło mnie... coś... Ktoś mnie pacnął ... "Duch!!!!!" - pomyślałam, skora zjeżyła mi sie na maksa, niewiele myśląc, porwałam młodszego na ręce i w nogi do salonu. Zatrzasnęłam drzwi sypialni, ale co ze starszym.... Jest w pokoju obok, a w sypialni bestia...

Co robić??? Krzyczę, wrzeszczę "wyjdź z pokoju!!! Cos jest w domu!!!!!

Moj syn głuchy i rozbawiony, albo pogrążony w jakiejś grze. Jak go ratować?

Zebrałam sie w sobie, przykryłam młodszego i uzbrojona w kapec wróciłam do sypialni. Zapaliłam wszystkie możliwe światła. Rozglądałam sie w poszukiwaniu tego co mnie pacnęło, siedziało sobie w najlepsze w mojej pościeli.


Obrzydliwa czarna bestia... Ubiłam drania.

Mozecie mnie podać do sadu, ale pająk tych rozmiarów to lekka przesada, ja go kurcze do domu nie zapraszałam...


Teraz nie mogę zasnąć, bo cały czas mam wrażenie, ze przyjadą jego, czy jej dzieci... Rozglądam sie z niepokojem po sypialni, i wiem, ze te bestie czają sie wszędzie, ukryte i czekają az zaśniesz. Wejda Ci do ust, kiedy spisz....



Źródło:Kevin sam w domu


Dobranoc!

1 komentarz:

Zostaw proszę ślad po sobie :) Każdy komentarz motywuje nas do dalszych wpisów. Jeżeli spodbal Ci się wpis, proszę udostępnij swoim znajomym by tez mogli zobaczyć. Wszelkie sugestie mile widziane:) Jezeli nie masz konta możesz dodać komentarz jako "anonimowy".